poniedziałek, 6 marca 2017

Nosówki

Maluszkowi wkręcił się fajny sposób mówienia... wszędzie gdzie się da wpycha nosówki. Nie wiem czy jestem w stanie oddać to w piśmie, ale brzmi to mniej więcej tak:

Jendziemy mochondem do dziandzia.

I tym podobne kwiatki:) bardzo ciekawie się tego słucha.

W sobotę byliśmy w ogrodzie botanicznym. Bardzo fajne miejsce. Jest tam dużo deptaków i ścieżek, wszystkie krzaczki i drzewa są opisane, a oprócz tego jest tam ogromny plac zabaw dla dzieciaków. Naprawdę warto się tam wybierać na dłuższe spacery, a jak będzie cieplej, to niemal cały dzień będzie można tam spędzić nie nudząc się. Przy okazji udało mi się znaleźć kolejną geo-skrzynkę, ale z powodu braku czegoś do pisania, nie wpisałam się do niej, a więc nie zalogowałam też jej znalezienia. Trzeba to będzie nadrobić następnym razem!

środa, 1 marca 2017

Króliczek

Ostatnio na spacerze widziałam już bazie. I tak mi się jakoś wiosenno-wielkanocnie zrobiło, że uszydełkował mi się króliczek. Schemat podpatrzony na Pintereście, a pochodzi stąd.


piątek, 24 lutego 2017

Misio

Taki oto misio mi się uszydełkował. Jest malutki, taki akurat na breloczek do kluczy:) Schemat udostępniony przez autorkę Monikę Miszczuk na blogu Julio Toys. A tak wygląda efekt końcowy:


Powstał jeszcze czereśniowy braciszek misiaka:


sobota, 18 lutego 2017

Potwór

Dowiedzieliśmy się dzisiaj, że w naszym mieszkaniu żyje niebieski potwór. Mało tego że żyje, chodzi po nim z nogami w wodzie. I co z takim potworem zrobić? Dobrze, że chociaż dzieci się go nie boją:) a swoją drogą to ciekawie działa dziecięca wyobraźnia... chodzić po mieszkaniu z nogami w wodzie... hmmm ;-)

czwartek, 16 lutego 2017

Wstajemy!

Malutka zaczęła nam sama wstawać! Jak się złapie niskiego stolika, fotela albo czyjejś nogi, to jest w stanie sama stanąć na nogi:) Tylko teraz trzeba bardziej uważać na nią, bo się byle gdzie przewróci, a stojąc ma dalej do podłogi niż siedząc lub raczkując:)
Brawo Malutka! Teraz czekamy na pierwsze kroczki:)

środa, 15 lutego 2017

Dialogi

Jedziemy autobusem. Malutka śpi sobie w wózeczku, a Maluszek siedzi przy szybie i cały czas trajkocze opisując co widzi za oknem:
- up (w domysle słup), up, mochód, up, uła (w domyśle ciężarówa), up, up, mochód, mochód, up, uła....
W pewnym momencie nie wytrzymuję i pytam - Czy Ciebie syneczku ktoś dzisiaj rano nakręcił?
A On odwraca się do mnie i z pełna powagą odpowiada - Tak, tata.

***

Wieczór. Wychodzę z wanny i w samej bieliźnie ide po coś do kuchni. Mąż z dziećmi bawią się na podłodze w pokoju, przez który przechodzę. Słyszę taką rozmowę Ojca z Synem:
- Synuś kochany!
- Kochany! Kochany synuś!
Maluszek spogląda na swego Tatę i kontynuuje:
- Kochany synuś, kochany tatuś..... kochany Malutka...
Na to Tata dopytuje:
- A mama? Mama jaka jest?
Maluszek chwilkę myśli po czym dodaje
- A mama golas!

wtorek, 14 lutego 2017

Dyktando

Wariatka!
W naszej bibliotece odbywało się wczoraj coroczne dyktando dla dorosłych. Jako, że jestem w bibliotece częstym gościem, to w końcu zwrócił moją uwagę plakat reklamujący to wydarzenie. No i wariatka się zapisała:) Poszłam, napisałam, wydawało mi się strasznie łatwe (więc pewnie nasadziłam mnóstwo głupich byków). Jako, że mamy rok poświęcony Josephowi Conradowi, to dyktowany był wybór tekstów z jego książek, tak że dyktando naszpikowane było żeglarskimi terminami:)
Prawdę mówiąc spodziewałam się, że będzie sporo ludzi, a przyszło może z 15 osób. No nic, wyniki w przyszłą środę (22.02), zobaczymy co się udało zdziałać:).