środa, 29 kwietnia 2015

Ważenie

Okazuje się, że zważenie dziecka jest wyzwaniem nie tylko dla rodziców, ale i dla pediatry. Odkąd nasz Maluszek potrafi stać nauczyliśmy się Go ważyć po prostu na wadze łazienkowej, stawiając Go na niej tak, żeby się nie miał czego złapać i żeby dociskał wagę całym swoim ciężarem. Metoda ta ma jedynie ten minus, że takie wagi łazienkowe nie są zbyt dokładne. Ale jak się dzisiaj okazało, ważenie dziecka u pediatry (przynajmniej naszego) potrafi być jeszcze mniej dokładne. Nasz pediatra do ważenia niemowlaków używa takiej wagi starego typu, gdzie dziecko należy położyć w takiej jakby rynience a lekarz lub siostra przesuwa ciężarki, żeby ustalić właściwą wagę dziecka. Tyle że ta waga jest dość niska i stoi na stole, a nasz Maluszek jest długi i nogi zwisają Mu na tyle, że opiera je na stole. I tak według pediatry nasz Maluszek waży 9,250kg, według mojej wagi łazienkowej - 9,900kg. I kto ma rację?

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Croissanty

Przypadkiem wpadł mi w oczy przepis na croissanty domowej roboty od początku do końca, włącznie z ciastem francuskim i w ten weekend udało mi się go wypróbować. Wyszło super. Spodziewałam się jakichś strasznych trudności przy robieniu ciasta francuskiego, a okazało się to naprawdę łatwe. Fakt, że jest to opcja mocno czasochłonna jak się robi własne ciasto, ale zupełnie nie jest trudna. A tutaj przepis według którego robiłam.

środa, 22 kwietnia 2015

Wspinaczka wysokogórska

Zaczęło się od niskiego stolika kawowego, zrobionego z europalety. A w tej chwili już i kanapa nie stanowi dla naszego Maluszka przeszkody. Po prostu nic prostszego niż wspiąć się na nią. Gorsza sprawa w drugą stronę... Jakoś jeszcze nie potrafi zapamiętać, że łatwiej zejść z podwyższenia tyłem. Ale przynajmniej ma na tyle oleju w głowie, że przodem nie próbuje schodzić, jeśli na dole nie ma poduszki:)

czwartek, 16 kwietnia 2015

Turban

Dzisiaj podczas kąpieli Maluszek się mnie śmiertelnie wystraszył bo... miałam na głowie turban. A wszystko dlatego, że musiałam się wykąpać zanim wykąpałam Maluszka i żeby mnie mokre włosy nie chłostały zimna woda po plecach zawinęłam je w ręcznikowy turban. A kiedy się nachyliłam po Maluszka to usłyszałam dziki wrzask, jakby Go ktoś ze skóry obdzierał. Nie wiem czy sobie wyobraził, że coś mi głowę zeżarło, czy po prostu nie dotarło do Niego, że ja to ja, a nie ktoś obcy. Nie wiem, ale więcej takich eksperymentów powtarzać nie będę.

środa, 15 kwietnia 2015

Czerwone espresso

Czerwone espresso jest czymś co odkryłam w pobliskiej kawiarni będąc jeszcze w ciąży. Jest to świetna alternatywa dla kawy, zwłaszcza dla kobiet ciężarnych i matek karmiących (ale nie tylko!). Jeśli ktoś lubi herbatę rooibos, będzie zachwycony. Genialny smak i przygotowana jak kawa (jako espresso, latte, capuccino, czy wiele innych) a pić ja można bezkarnie (a nawet z pożytkiem dla zdrowia) w sporych ilościach.

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Chodzik

Odkryliśmy przypadkiem, że najlepszym chodzikiem dla dziecka jest jeden ze sprzętów, krtóry właściwie każdy ma w domu. A mianowicie jest to odkurzacz:) Nasz Maluszek strasznie lubi chodzić za odkurzaczem kiedy on jest włączony i chodzę z nim po całym mieszkaniu, ale nawet jeśli jakieś dziecko boi się dźwięków wydawanych przez odkurzacz to myślę, że polubi używanie go jako chodzika kiedy nie jest włączony (nasz Maluszek też już opanował tą sztukę).

niedziela, 12 kwietnia 2015

Poducha z motywów

Nie przepadam za robieniem na szydełku z motywów, bo po pierwsze szybko mi sie takie motywy nudzą (szczególnie jesli są dość małe i potrzeba ich zrobić dużo, a po drugie, bo w każdym oddzielnym elemencie trzeba zakańczać nitkę, czego szczerze nie znoszę. Ale od czasu do czasu nachodzi mnie na coś zrobionego z motywów, bo te rzeczy są naprawdę śliczne i mimo nerwów w trakcie robienia efekt końcowy jest niesamowity.
Nareszcie udało mi się skończyć poduszkę, którą zaczęłam robić chyba z rok temu, ale robiłam co miesiąc z dwa kwadraty i odkładałam, bo nie mogłam zdzierżyć więcej.
Poduszka jest wykonana z czeskiego bawełnianego kordonka Snehurka szydełkiem numer 2. Pasuje na poduszkę o wymiarach 35x35cm (choć mi sie udało do niej wcisnąć poduszkę o wymiarach 40x40cm).
Wykonana według schematu z tej strony.





sobota, 11 kwietnia 2015

Poświątecznie

Po dwóch tygodniach spędzonych u Dziadków dom jest na nowo nowym miejscem z mnóstwem rzeczy do odkrywania. U Dziadków Maluszek nauczył się, że można się całkiem sprawnie przemieszczać po domu na dwóch nogach, pchając przed sobą taboret podklejony filcem. W domu spróbował tej sztuki z dużą piłką gimnastyczną, która z zasady jest mniej stabilna, więc miotało Nim jak podczas sztormu, ale dzielnie kroczył na przód tocząc przed sobą tą wielką kulę. A namawiany przez Tatę do podejścia zrobił dwa pierwsze zupełnie samodzielne, choc ciągle niesmiałe kroczki. Nie był chyba do końca świadom tego co robi, ale zobaczymy czy uda nam się tę sztukę jutro powtórzyć.

Urodziny Kuzyna

Kuzyn naszego Maluszka wczoraj skończył roczek. Ale była zabawa! Wszystkiego najlepszego Kuzynie! Obyś ciągle miał tyle energii do zabawy i psot oraz siły do rośnięcia wysoko:)