piątek, 15 kwietnia 2016

Cukrowy peeling do ciała

Już od dawna znam trik z używaniem kawy jako peelingu do ciała (wystarczy fusy po zaparzeniu i wypiciu kawy wysuszyć, a następnie używać jako peeling do ciała mieszając po odrobinie z ulubionym żelem pod prysznic). Sprawa jest naprawdę kapitalna, bo kawa ładnie pobudza krążenie krwi w skórze i działa antycelulitowo. Jednak teraz, jako, że jestem w ciąży, nie powinnam używać kawy i spróbowałam czegoś innego.  Jako bazę peelingu użyłam oleju kokosowego, jako substancji ściernej - cukru, a dla walorów zapachowych dodałam ekstraktu z cytryny i dosypałam odrobinę rozmarynu. Zapach jest nieziemski, a dzięki olejowi kokosowemu skóra jest świetnie natłuszczona, przez co, mam nadzieję, zachowa choć trochę jędrności i po ciąży w miarę wróci do normy. Prosty sposób z użyciem składników, które w większości i tak ma się w domu = oszczędność i dobre efekty. A do tego w zależności od tego jaki efekt chce się w danej chwili uzyskać, można używać różnych składników.

Jajko

Kolejne dzieło z serii haftu krzyżykowego. W zamierzeniu miała to być kartka świąteczna (i chyba nadal będzie, tyle że na prawosławną Wielkanoc, bo na naszą nie zdążyłam).
A oto schemat z którego korzystałam:

poniedziałek, 14 marca 2016

Mój pierwszy krzyżyk

Chwalę się:) Oto zupełnie pierwszy haft krzyżykowy jaki udało mi się popełnić. Nie jest może idealny, czy doskonały ale i tak mi się podoba. I coś tak czuję, że nie będzie ostatni...

czwartek, 10 marca 2016

Babuba i baba

Maluszkowi coraz lepiej idzie powtarzanie słów. Ciągle jeszcze nie jest to to, co możnaby nazwać mową, ale już i tak jest nieźle:) Myślę, że babuba jest bardzo udanym dźwiękonaśladownictwem słowa papuga, a baba (choć bywa i jaba tudzież ziaba) to całkiem niezła żaba:) Wychodzą mu też już dziadzia, jajo i drzwi... na swój własny sposób, ale wychodzą...

Arbuzowa czapka

Na tą zimę udało mi się tez zrobić bardzo łatwą, a ciekawą czapkę naszemu Maluszkowi. Dzięki dobranej kolorystyce, wygląda trochę jak nieprzekrojony arbuz:) Robiłam włóczką Lada Luxus (230m, 100g) i zydełkiem numer 6.
Trzeba nabrać 32 oczka łańcuszka a następnie przerabiać w każdym rzedzie nieparzystym same słupki, w każdym rzędzie parzystym pierwsze 8 oczek przerabiamy jako półsłupki, a resztę jako słupki. Co dwa rzedy zmieniamy kolor. Jak robótka jest już na tyle długa, że obejmuje obwód głowy, to zszywamy krawędzie. Jeden koniec powstałej tuby (ten, gdzie mamy zwężenia w postaci półsłupków) zaciągamy nitką, żeby zamknąć górę czapki. rzeg czapki można obrobic reliefowymi słupkami aby powstał ściągacz (ja akurat wolę po prostu wywinąć krawędź i tez się dobrze trzyma na głowie).


Krówkowo-bananowe muffinki

W końcu na dzień kobiet udało mi się upiec muffinki, o które Mąż prosił juz od jakiegoś czasu. Przepis przytargał z pracy, a wziął go z jakiejś lokalnej gazetki, która leżała gdzieś w stołówce. Niestety nie mam fotki, bo wyszły tak pyszne, że zostały pożarte zanim udało mi się pstryknąć:) Bardzo łatwe i szybkie, a wychodzą naprawdę efektownie.
A oto i przepis:

poniedziałek, 7 marca 2016

Kolczyki-koty przepis

Zaczynamy od dołu:

1rz. - 6 półsłupków na magicznym kółku
2rz.- 6 powiększeń
3rz. - (1 półsłupek, 1 powiększenie)x6
4-8rz. - 18 półsłupków
9rz. - (1 półsłupek, 1 pomniejszenie)x6
10-11rz. - 12 półsłupków
wypychamy powstałe kocie brzuszki
12rz. - 6 pomniejszeń
13rz. - 6 powiększeń
14-16rz. - 12 półsłupków
17rz. - 1półsłupek, 1 półsłupek z narzutem, 2 słupki, 1 półsłupek z narzutem, 2 półsłupki, 1półsłupek z narzutem, 2 słupki, 1 półsłupek z narzutem, 1 półsłupek
Głowę wypchać i zszyć złożywszy na płasko, tak aby z brzegów były naprzeciw siebie słupki (które tworzą uszka), a po środku półsłupki. Doczepić bigle i kolczyki gotowe.

powiększenie - 2 półsłupki w 1 półsłupek poprzedniego rzędu
pomniejszenie - dwa półsłupki poprzedniego rzędu przerobione razem jako jeden półsłupek


Panettone

Jako próbę przed Wielkanocą zrobiłam włoską babę Panettone z przepisu znalezionego w czasopiśmie Crafty wydanie Wiosna 2016. I musze przyznać, że bardzo pozytywnie mnie rozczarował ten przepis. Jest dość mocno pokręcony, robi się tę babę w pięciu miskach i wyrasta się ją 3 razy, ale warto się trochę pobabrać, bo efekt jest naprawdę super:)


czwartek, 3 marca 2016

Spacery i książki

Walczymy ostatnio z Maluszkiem żeby nauczył się chodzić na spacery. Nie wiem na czym to polega, ale po mieszkaniu potrafi chodzić i biegać przez cały dzień, a jak wychodzimy na dwór to przejdzie kilkaset metrów, a potem żąda żeby go wziąć na ręce lub włożyć do wózka. Zasadniczo nie byłoby z tym problemu, bo ja bardzo lubię spacery z wózkiem, ale kłopot polega na tym, że już za kilka miesięcy wózek będę potrzebować dla drugiego Pędraczka.
A oprócz tego Maluszek nie lubi chodzić do biblioteki.... Niezależnie od tego czy jesteśmy z wózkiem czy na nogach, jak tylko przekracza próg biblioteki to od razu uderza w płacz. A ja tak lubię czytać... Ostatnio zasmakowałam o dziwo w książkach historycznych. O dziwo, bo jakoś nigdy mnie historia nie pociągała, umysł mam raczej ścisły. Ale książki Philippy Gregory naprawdę robią wrażenie Opowiadają o czasach Tudorów w Anglii, ale opisane są w taki sposób, że nawet kompletna noga z historii jest w stanie doskonale wyobrazić sobie tamte realia i całe tło historyczne.

Kolorowanki dla dorosłych

Ostatnio furorę robią kolorowanki dla dorosłych. Strasznie spodobał mi się ten pomysł, bo to naprawdę nieźle uspokaja. Tyle że w moim przypadku zmieniłam trochę podejście i zamiast kupować lub drukować gotowe wzory korzystam z tego  co nabazgroli moje dziecko:) tym sposobem przyjemnie spędzamy razem czas, każde z nas jest zajęte i robi to co lubi. A tak się prezentują efekty:


Po przerwie

Strasznie długo się nie odzywałam... Ale już jestem:)
Sporo rzeczy zrobiłam w tym czasie, co mnie nie było... nie wszystko niestety sfotografowałam... Ale kilka rzeczy mam na zdjęciach i zaraz będę się dzielić. Zacznę może od halloweenowych kolczyków, które przytrafiły mi się jesienią:) Oto i one:
Dynie:
Dynie robiłam wg. tutorialu Happy Berry Chrochet na Youtube:
https://www.youtube.com/watch?v=QSJp3NJUt3M

I koty:
Przepis jest mój własny, podam go za niedługo.